Przedświąteczna eskapada do Puszczy Boreckiej

Grudzień sprzyja rowerzystom :) No to wybraliśmy się do Puszczy Boreckiej na 3 dni :) Trochę padało. wiało, ale było przyjemnie. Szutry błotniste, ale nasze, mazurskie. Nocleg u Gregora, zaprzyjaźnionego z Balonem. Pierwszego dnia traska z Giżycka do Grądzkich przez Wydminy i Stare Juchy (58 km). Niedzielne przedpołudnie po puszczańskich szuterkach (choć sporo było też asfaltem). Trzeba przyznać, że widoczki niesamowite, mimo mocno jesiennej pogody. Wiało trochę. Pech chciał, że w Wojtkowym rowerku padła tylna piasta i dupką trochę mu rzucało na boki. W poniedziałek do Giżycka wracałem sam. Balon pojechał z Gregorem samochodem. Niby zaledwie 32 km, ale pogoda paskudna - deszcz i wiatr w twarz. Jak to dobrze mieć konkretne ciuszki rowerowe. Deszcz nie deszcz można jeździć.

 

Sponsor:

Joomla template by ByJoomla.com